Wydaje nam się, że projekt katalogowy to idealne rozwiązanie jeśli chcemy oszczędzić na budowie. Niestety nic bardziej mylnego.
Projekty katalogowe są przygotowane na „każde warunki gruntowe”. Co za tym idzie bardzo często ich konstrukcja jest przewymiarowana, tak aby nie było problemów z posadowieniem budynku na gruntach o słabej nośności.
Dodatkowo fantazja konstruktorów nie zna limitów, jeśli chodzi o zastosowane rozwiązania w kwestii wzmocnienia budynku. Dodatkowe zbrojenia, czy wstawienie stalowych elementów konstrukcyjnych (np hebów 200 o dł 6m) na kartach projektu jest zadaniem bardzo prostym i rozwiązującym wiele problemów. Koszt samego materiału nie jest specjalnie wygórowany, więc „nie widać” go w ogólnym kosztorysie.
Problemy pojawia się przy faktycznej realizacji. W przypadku budowy wielorodzinnej – nie ma żadnego problemu – zwykle jest na miejscu jakiś dźwig, a stal dostarczana w ilościach hurtowych przywożona jest bezpośrednio na budowę. Spróbujcie zamówić jeden podciąg i dźwig który go umieści na odpowiednim miejscu. Pomijając często techniczne aspekty takiego rozwiązania (potrzebne jest miejsce na transport, rozłożenie dźwigu) – kosztowo nie wygląda już to tak wesoło.
Jak więc projekt indywidualny pomoże nam oszczędzić pieniądze ? Otóż w bardzo prosty sposób. Dom powinien być zaprojektowany w kontekście lokalizacji. Warunku gruntowe, dostępność placu budowy, czy sposób budowy mają znaczenie już na etapie projektowania. To czy będziemy budować „metodą gospodarską” czy do dyspozycji mamy firmę z odpowiednim sprzętem. Czy dostęp do działki jest z każdej strony, czy też może budujemy na „skale” i nie trzeba przesadzać z fundamentami.
Ile można zaoszczędzić ? Sporo i na wiele różnych sposobów. Z jednej strony jeśli pójdziemy w kierunku budowy metodą gospodarczą – można przygotować projekt tak, aby całość domu można było ogarnąć bez specjalistycznego sprzętu. Jeśli zależy nam na czasie, bardziej wymagający projekt zorganizuje wyspecjalizowana ekipa w krótszym terminie.